wyblakły
późnej jesieni kontrast barw
brunatnozielone łąki
pożółkłe źdźbła traw
podziwiać wiosną latem
wdychać zapach poza
betonowym miastem
szaro zimno sypie śniegiem
wiatr chłodzi planety wielki plac
szamocze polem szaro biało
pola puste wymarły niby świat
życie dzieje się gdzieś w norkach
w zastygłych zagajnikach w karmnikach
w zakamarkach starych drzew
horyzont zastygły na parapecie
zawieszonej słoniny dla sikory nie brakuje
ziarna małym chlebem ptakom co nie odlatują
zamieszkają między ludźmi
pośród trosk