Państwo Platona

Arian

 

Kosz odpadów na ten zgniły rodzaj.

Triumfuje śmierć, która szydzi z pyszałków.

 

Jakże łatwo zapomnienie wypiera sławę.

Jak przelotne jest uwielbienie dla idola.                         

 Marazm, po ciężkiej pracy niweczy plany.

Sprawiedliwość prawa w sądach zawodzi.

 

Pasja  nie zdoła uwolnić od cierpienia.

Napawa złudnym panaceum na troski.

Ileż padło zrywów marzycielskich.

Rozwiewam te majaki. I zobowiązuję ciebie...

Jaka głupota widzieć ostoję w sercu.

Skąd zatem pochodzi siła do bycia na padole?

Rozum, bo postęp wzrasta przez rozum.

Arian
Arian
Wiersz · 7 grudnia 2018
anonim
  • Konrad Koper
    Bardzo wartościowy…

    · Zgłoś · 5 lat
  • Yaro
    żyć można i to całkiem spokojnie w cichej okolicy gór i lasów z dala od zgiełku pośpiechu i iluzji pieniądza .ważna jest wolna głowa od dążenia po więcej , człowiekowi dużo nie potrzeba do szczęścia odrobiny powietrza wody i ognia w sercu .

    · Zgłoś · 5 lat
  • Arian
    odchodzimy od pitolenia barokowych metafor

    · Zgłoś · 5 lat
  • Arian
    hasło „miej serce i patrzaj w serce” jest dobre dla przedszkolaków…

    · Zgłoś · 5 lat
  • Aktywista
    jaki głupi jest ten mirthil - woli pseudopoetycki belkot zamiast pochwaly rozumu

    · Zgłoś · 4 lata