Jeszcze nas nawet nie ma
a przecież jak poemat
przez noce mkną marzenia
o pierwszych przytuleniach
A kiedy nam zabraknie siły
ja będę tu ty będziesz tam
poprosi nas bezsenna miłość
o kilka niepotrzebnych szans
I chociaż wciąż nas nie ma
w słup soli czas zamieniam
gdy oddech się utlenia
z dzień dobry w do widzenia
A kiedy nam zabraknie życia
zapewne pierwszy będę ja
to miłość taki miewa zwyczaj
że w jednym sercu śnią się dwa
I chociaż nas nie było
to łąkom się marzyło
i ptakom się przyśniło
że tak wygląda miłość