wybudzanie

Grzesiek z nick-ąd

Na twojej szyi świat malować
najlżejszym zabłądzeniem dłoni
to jakby światło w prostych słowach
chciało błysk w oczach twych oswoić

to jakby słońca pierwszy płomień
rozochocony niebywale
dotknął twych piersi wylęknionych
i rezolutnie pobiegł dalej

a ty jak miękkie ciepłe kocię
mruczysz spod niedomkniętych powiek
kochaj mnie miły kochaj proszę
i całym sobą mi to powiedz 

milion promieni nagle wpadło
na pomoc moim drżącym dłoniom
na twojej szyi mieszka światłość
od przebudzenia w nieskończoność

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 9 grudnia 2018
anonim