Kineskopowy blask
mały chłopiec włożył butki
teraz do zakola rzeki mamy jeden nurt
nagie miejsce po wiośnie
nagie miejsce po wiośnie
elegancki stróż przykłada ucho do drzwi
Dzieci są lekkie
można je przenieść –
roztkliwiasz się kiedy to mówię
cyna świeczników
winogrona i nóż –
nikt z nas nie chce się odezwać
Zszedłem w dół
spytać o drogę
kluczyłem między kasztanowcami
przyroda pokazała gołe niebo
nagie miejsce po wiośnie
nagie miejsce po wiośnie
nagie miejsce po wiośnie