głos dochodzi zniekształcony
nasłuchuję ryku ulic
jaka jesteś statyczna
ty która się do mnie nie odzywasz
okrutność godziny kruszącej się w chłodzie
nic
mówić o klęsce
o otwartych kościołach pełnych nienawiści
nasłuchuję ryku ulic
głos dochodzi zniekształcony
nasłuchuję ryku ulic
jaka jesteś statyczna
ty która się do mnie nie odzywasz
okrutność godziny kruszącej się w chłodzie
nic
mówić o klęsce
o otwartych kościołach pełnych nienawiści
nasłuchuję ryku ulic