Mój kumpel stomatolog wiesza na mnie psy. Dlaczego -
pytam - jesteś nie w sosie? Przecież Gwiazdka
za pasem, jesień dawno się zbrukała. Nie
mówiąc o przeklętym lecie tego pechowego
roku, gdy twój obojczyk nie wytrzymał
presji terenowych i spędziłeś
sierpień w gipsie. To nic nie da, że będziesz
się na mnie boczył. Opowiedz lepiej o Królu
Olch i jak słuchałeś wczoraj przeglądu
muzycznego; to ty wspominałeś chyba,
czy też dwie dziewczynki z rowerem
wigry, które nas mijały, gdy siedzieliśmy
na ławce przed blokiem 106 na Przymorzu,
że śpiewali Skaldowie. Ktoś
jednak nucił do cholery to „i wszystko mija,
i wszystko mija”, kiedy rozbolały mnie
plecy i poszliśmy dalej. To nie trzyma się
kupy, a wieczór pasji i natchnienia przy
lekturze Sklepów cynamonowych stanął
pod znakiem zapytania.