bożek (wiersz)
Marek Kielgrzymski
doktorowi Tuborowi
lęk
w oknach dnia
w sadze uleciał zbił się w kłębki
lotu co szybując umknął
przed skinieniem światła
tak oparty o wicher
utoczony z chłodu
obumarł stanąwszy u płotu kosmosu
jego kosmata matka z gwiazdy krocza
i baśni przeklęła jego imię zadymką słoneczną
przysłano:
13 grudnia 2018
(historia)
przysłał
Marek Kielgrzymski –
13 grudnia 2018, 07:31
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się