podarłem list do Kozbickiego
trzeci w tym miesiącu
to najlepszy poeta w tym mieście
jest tak jakby krótszy dzień
palił godziny nie nadeszłe
na odchodnym gasząc wszelką nadzieję
w zadymionej smażalni ryb
oglądam wzorek na boi
ktoś przygląda się z lustra
moim dłoniom