karkołomnie

Marek Kielgrzymski

jestem tam z wami jak sznur

nawinięty na korbowód lata

rwą się przeguby

oczy wychodzą z orbity dnia

jestem z wami chłonę

krystaliczne powietrze basen zielonych paprotek

spacer po bagnach młodości

będziecie mnie nieść na własnych ramionach nie podołam

nie podołam

albo

porzucicie przemilczycie jakikolwiek oddech

 

Oceń ten tekst
Marek Kielgrzymski
Marek Kielgrzymski
Wiersz · 13 grudnia 2018
anonim