Z roślin parując

Marek Kielgrzymski

                                     inspirowane wierszami

                                    Kazimierza Ratonia (1942-1983)

 

Walizki do trwogi adresuję chmury

cienkopis wiatru spękane komórki

nie wiem i wiedzieć nie chcę czy będzie

bolało każdy odejdzie rozwłóczone szaty

Na biurku ojca w kuchni w ubikacji

kominem w białą otulinę globu

poprzez każdy oddech zdwojony lękiem

zduszony garotą nocy przewisłej

zolbrzymionym mrokiem

Trzy słowa do dziewczyny która boi się istnieć

ukryta śledzi muzykę żelazną klepsydra płacze

po co te słowa a po co oddychać kołysać biodra

w chodnikach brunatnych skamleć

Jestem ślepy obsuszony jak ryba zarabiam pieniądze

na tęsknotkach bliźnich noszę blizny niebieskie

łezki przezroczyste w kieszeni majcher by się

     nie zagubić Odcinam myśli które płyną rdzeniem

 

Oceń ten tekst
Marek Kielgrzymski
Marek Kielgrzymski
Wiersz · 13 grudnia 2018
anonim