pałętowy (wiersz)
Marek Kielgrzymski
wolno, ślimacznie lekkość
w stal pancerzy wpełza
wieża z plastiku i łez
gromka boleść dzierzy
(chleb utajany w komitywie masła)
przemykając chwiejnie pod okapem wczoraj
obcy dla rodzaju niewdzięczliwie płochy
skubię brodę jutrzni
małym palcem zaginam wszechświat pojękliwy
w ceglanym kapturze prokurując chmurność
przysłano:
13 grudnia 2018
(historia)
przysłał
Marek Kielgrzymski –
13 grudnia 2018, 11:01
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się