M.
Kocham Twe oczy
gdy płonie w nich jasność
wiary w mrok
na oderwanych kartkach
płyniemy w horyzont
Odebrałem Ci siebie -
powietrze bez słońca
wybrzusza się w Nic
kleimy czółna naszych dłoni
obietnice są jak zwodzony most
kapryśnego książęcia Bałtyku