Literatura

Neon 2 (wiersz)

Marek Kielgrzymski

Bezbarwna mądrość tyje w kątach jaźni

srebrnym otokiem migając zza pustki

zefir bladością odróżawia młodość

minione chłody zadawnione bajki

Plotąc gawędę swego rozespania

w dzień ciemny wchodząc okrakiem jak w ołów

idę drżeć znowu rano w dzień wieczorem

w miasto bez tchu w krainę pozorów

Lichego rumaka w sobie wyczuwając

sztukę uników czyniąc doskonalszą

zlizuję łzy bogów rzęsiście naciekłe

         idealną linią sponad horyzontu

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 grudnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

Dziennik 2018
Marek Kielgrzymski
Sen
Marek Kielgrzymski
Na imię mi Pustka (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Apokalipsa (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Wieczorem się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Nazajutrz się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Na spacerze się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca