Literatura

Skan 1 (wiersz)

Marek Kielgrzymski

Wiatr buszuje w martwych skrzydłach lunaparków

unosi bezwładne odnóża wieczoru

noc napotyka opór i bezgwiezdność Ziemi

minorową czaszę unosi do zgonu.

wizgocząc nad pochylnią jutra przepełniony

dzienny pociąg szybuje w bezednię torowisk

szumi staw stary marszcząc tren sopocki

i zasklepia powierzchnię białą rzęsą szronu.

powłóczyście szeleszcząc idzie w godzin zmrocze

nieodwołalność doby nieprzychylność zimy

która zmiażdżona zwolna odchodzi w kosmiczne

         maratony nicości u zbiegu przeznaczeń.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 grudnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

Dziennik 2018
Marek Kielgrzymski
Sen
Marek Kielgrzymski
Na imię mi Pustka (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Apokalipsa (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Wieczorem się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Nazajutrz się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Na spacerze się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca