T.
odkrywamy w sobie dziewczynę i chłopca
na początku stworzenia była miłość i krew
słowo stwarzało a o zmierzchu w grotach
szepty i dotyki rozniecały sen
w wibracjach lasu głosy i płomienie
a potem zorza sploty liści i czas
odkrywamy w sobie dobro i spełnienie
na początku świata była miłość i lęk
ten niepokój to serca bijące ogniami
czujność łani i tęskność senniejąca do łzy
spośród dali powietrznych i zdobisk falami
wybiegamy ku sobie ze srebrzystej mgły