T.
I jeśli tak wiele
upłynęło zmąceń
krzywych wieczorów
martwych poniedziałków
I jeśli już siebie
dostrzec w snach
nie mogłem
Ani swoich oczu
ni płomyka wiary
Teraz wstecz spoglądam
w horyzont rumowisk
i chciałbym żyć jasno
w Twoich oczach płonąć!