Literatura

ZDRADA (wiersz)

Jan Topik

Wymawiasz jego imię
wyrzut wypowiedziany samogłoskami
potem całujesz mnie
wiem że twoje ciało wciąż chce należeć do mnie
dotykając cię szepcę
- spójrz, księżyc jest wielkim wybałuszonym okiem
- czuję się taka pusta i naga w jego spojrzeniu
zbliżam się by cię wypełnić
wierną szaloną miłością
nieruchomo bez drżenia powieki
księżyc przygląda się nam cynicznie
lśniące wzniesione ostrze
gotowy do ostatniego pocałunku.


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zdradzona
Zdradzona 31 marca 2019, 20:45
To o niej czy o mnie?
przysłano: 13 grudnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

Wspomnienie
Jan Topik
Pająki
Jan Topik
Pamięć
Jan Topik
Kwiaty
Jan Topik
Ktoś za szybą
Jan Topik
Kogut
Jan Topik

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca