T.
jeżeli zabiorę wiersz ten
w krainy słów białych
gdzie przestrzenie lśnienne
od powietrza spuchłe
i będziesz tam perlista
i dłonie Twoje ciche
...
nie trzeba mi więcej
roztrząsania nocy
okamgnień zetlałych
gnuśnych pokurczowisk
popatrzę na świat mój
okiem ptaka Ilbu
który utrącił
perfekcyjny smutek