skryta jest bajka losu
co znikąd na pozór przychodzi
kopie dołki niebieskie
w niebach nieskazitelnych
fryzuje dzieje z marmuru
dezynwolturą gruzu
płaci liśćmi zeschłymi
wysokim stanem wód
lekko mu młodość ucieka
i starość nie ogranicza
wirując plenipotentnie
nieboskłon skrami gwiazd karmi