Literatura

Już nigdy (wiersz)

Patryk Robacha

 

 

"już nigdy" i wstając
otulasz się szalem 

 

"już nigdy" rzucone 
pomiędzy dwie kawy 
stojące na blacie
 
"już nigdy" mierzone 
tykaniem zegara 
i postukiwaniem 
obcasów milknącym

 

"już nigdy", to ile? 
ile lat albo dni? 
nie
śniadań świąt albo zim? 
nie

 

"już nigdy" to ile
zapalonych świateł 
i szklistych zapatrzeń? 
 


przysłano: 21 grudnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

Ważne
Patryk Robacha
Łapy precz od poetów
Patryk Robacha
erotema wzajemności
Patryk Robacha
dzisiaj prawie jutro
Patryk Robacha
(...)
Patryk Robacha
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca