balans

Marek Kielgrzymski

po drodze

jak po sznurku

ciągnie się fabrykowana fala szumu

wdziera się krzyk żurawia

pantomima lin

 

cywilizacja charkotu

na stalowej szynie

balans ponad przepaścią

zwęglonych dni

 

w hałasie ciągłych zmagań

coraz to prędzej

                            w studnię mozołu

 

Oceń ten tekst
Marek Kielgrzymski
Marek Kielgrzymski
Wiersz · 22 grudnia 2018
anonim