w roślinność wszelaką spowita
stoisz
na brzegu morza
zmysłów
i to nie stereotyp
panoszył się tu będzie
lecz kompetentne novum
świeczka przygasa rytmicznie
słyszę głosy
gdzieś spod przestrzeni
i jestem głodny
wciąż spragniony
ust twoich nieoderwalnie
spokrewnionych
z obrotem ciał niebieskich