węgiel na grill (wiersz)
Yaro
wyglądasz pięknie
nie zauważy tego nikt
szara ulica blady blask
latarni
szary beton kamienic
szepty słowa zakonnic
obok jest szary blok jak ich dusza
pójdę dalej w kierunku Bieszczad
zatrzymam czas bo nie ma go
wypalać węgiel czekając na koniec szychty
naprawdę jesteśmy sami
w kosmosie tylko ty i ja
najwyżej kilo węgla na grilla
niczego sobie
2 głosy
przysłano:
23 grudnia 2018
(historia)
przysłał
Yaro –
23 grudnia 2018, 22:29
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się