zielona brama dym
z braku waszych słów
buty tańczą na płótnie
znajomy drewniany stół
jestem we wczoraj
słyszę jak mówię
dzisiaj ślepy jak głuchy
lecę przykuty do podłogi
szoruję gębą po dnie
nie słuchajcie nie czekajcie
wasze skrzydła
zielona brama dym
z braku waszych słów
buty tańczą na płótnie
znajomy drewniany stół
jestem we wczoraj
słyszę jak mówię
dzisiaj ślepy jak głuchy
lecę przykuty do podłogi
szoruję gębą po dnie
nie słuchajcie nie czekajcie
wasze skrzydła