płynęliśmy rwąca rzeką
byłaś moją dziewczyną
byłaś ukochaną
myślałem że na zawsze
życie wspólne otulałem w sny
ogień płoną żarzy się iskra
beznadziejny nowy czas
w głowie myśli różne jak my dwoje
teraz wiem że nie warto ufać
gdy przed słowem zaczyna się dzień
pod koniec dnia koniem naszym jest
odejść łatwo gorzej kochać
gdy w sercu muzyka a my
śpiewamy odmienne piosenki
zapomnieć trudno nudno
gdy w objęciach trzymam wiatr
w dłoniach manetki w oczy
patrzy odważnie śmierć
co za zakrętem jest
ciekawi