na motorze (wiersz)
Yaro
płynęliśmy rwąca rzeką
byłaś moją dziewczyną
byłaś ukochaną
myślałem że na zawsze
życie wspólne otulałem w sny
ogień płoną żarzy się iskra
beznadziejny nowy czas
w głowie myśli różne jak my dwoje
teraz wiem że nie warto ufać
gdy przed słowem zaczyna się dzień
pod koniec dnia koniem naszym jest
odejść łatwo gorzej kochać
gdy w sercu muzyka a my
śpiewamy odmienne piosenki
zapomnieć trudno nudno
gdy w objęciach trzymam wiatr
w dłoniach manetki w oczy
patrzy odważnie śmierć
co za zakrętem jest
ciekawi
dobry
1 głos
przysłano:
7 stycznia 2019
(historia)
przysłał
Yaro –
7 stycznia 2019, 15:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się