Literatura

baju baj (wiersz)

Yaro

zbudzony uśmiechem 
zapach kawy świeży chleb
przy stole żona mówi że

 

-lubię ciebie 
-mogę cię zjeść

 

w twoich ustach oddech
na policzku pocałunek gości 

 

dotyk ciał ze smakiem bym jadł 


za oknem świat droga zabielona 
płoty blade od nadmiaru puchu 

 

kocham poranki  bliskość słów 
zawijam z kanapkami do pracy

 

byle się nie spóźnić byle jak
a jednak złodziej czas

 

kradnie nam siebie

 


wyśmienity 1 głos
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 10 stycznia 2019, 11:51
Błyskotliwy i absurdalny…
przysłano: 10 stycznia 2019 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca