pustka przenika pustkę
śmiech dusi jak pętla
na zmurszałej szubienicy w cyrku
dzieci gwałcą dzieci przez szkło
widowisko trwa
zboczone skurwysyny mają nasze oczy
ideały ochrzczone cudzą krwią
kończą na talerzach przy basenie
czemu nikt nie życzy smacznego
udławcie się albo kurwa utopcie
wina i kara to slogany dla biednych
gęste lasy jak puste pokoje
głosy w głosach
choinki ubrane w powietrze
na dalekim pustkowiu
gdzie człowiek jest ledwie przecinkiem
w opowieściach śniegu