skąd jestem

Yaro

wyrwany ze snu w  koszmarną noc
przecież o sobie nie wiem nic
skąd i dokąd prowadzą schody 
kilka dróg obok  ścieżka
 ciemne przejście kłódka na drzwiach

 

zimna woda  ciepłe powietrze
zmieszane z pyłem ziemi
w błocie zakopano prawdę
zamykam rozdział skąd się wziąłem 

 

oddechem strącam samoloty

 

skąd jestem czuję podobnie jak wy
należąc do tej samej matki

 

w głowie myśli snują się po mokrym mózgu
wyładowany jak po burzy słońce
milczenie siłą słów zagubiony 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 11 stycznia 2019
anonim