Literatura

Pigmentowe okna (wiersz)

Rafał Ch

Pigmentowe okna z trwogą zasłoniłem.
Odstąpiłem na pięcie - w tył - zwrot.
Mą lubą, za sobą, zostawioną, wypatrzyłem -
czekała - jak czeka na dzień - noc.
Skoczyłem więc ku niej - do otchłani bezdennej -
w jej bladogwiazdowych objęć błyski -
ku otusze stałej, bezkresnej,
czyjśkształtnej, rozbłysłej myśli.

 

I z nią tam krążyć w ciemności chcę - we dwie blade komety..
I przestać tam pełgać strasznym zdaje się - uchylić powieki.


słaby+ 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 19 stycznia 2019, 10:06
...pozawierszna gadanina
Rafał Ch 19 stycznia 2019, 11:33
Przybliż mi proszę co znaczy ten termin Mithrilu
Konrad Koper 20 stycznia 2019, 10:36
Abstrakcyjny i obrazowy. Leciutkie głupoty.
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski 20 stycznia 2019, 18:48
trwoga pigment okien

tyle dla mnie
przysłano: 18 stycznia 2019 (historia)

Inne teksty autora

Myśli bezwiedne
Rafał Ch
Wśród koron
Rafał Ch
Miło
Rafał Ch
Mrugnęła
Rafał Ch
Otulony
Rafał Ch
Rejs
Rafał Ch
Chciałbym
Rafał Ch
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca