Literatura

* * * (wiersz)

truskafka

Obserwuję
mdłe światło
nocnej lampki
nieudolnie
próbuje mi w tym
pomódz
Liście kwiata
stojącego
na oknie
monotonnie
kiwają się
w przód
i w tył
nie jest dobrze
mysle
- przeciąg
i jeszcze
za oknem
pada deszcz

skomlący pies
przebiegł
na drugą stronę
ulicy
jakiś staruszek
położył się
na
drewnianej ławce
skulony
odchodzi

nawet wierzba
jest dzis
płacząca
a ksieżyc
samotny
przesówa się
po czarnym
nieboskłonie

Obraz zachodzi mgłą...
ołowiane powieki

takie cieżkie

łzy nieba
spływają
po szybie
skrzypiąc
drewniana szafa
śpiewa mi
kulawe łużko
kołysze
do snu

wszystko jest
jakieś rozmyte
nie mam już sił
zniknął gdzieś
pies
nic nie widzę
nie ma księżyca
staruszek
rozpłynął się
gdzieś
w powietrzu
nawet wierzba
przestała płakać
i mnie nie ma

śpię



słaby– 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
:PP
:PP 30 kwietnia 2004, 23:02
ufyyfullllllllllllllllfrrrrrrrrrrrrrlkuiug
przysłano: 16 marca 2000

Inne teksty autora

Szkoła latania
truskafka
* * *
truskafka
* * *
truskafka
* * *
truskafka
* * *
truskafka
* * *
truskafka
* * *
truskafka

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca