Na wyspie w więziennych celach
Dookoła otoczonych kratami
Znajdowali się więźniowie
Do końca życia skazani
Jeden z nich w smutku patrzył
Na odbijający się światła blask
Jakby nie mógł się z tym pogodzić
Że dla nich nie ma już żadnych łask
Unosząc ręce do góry
Tak jakby wszystkim chciał dać znak
On tego nie chciał on jest niewinny
On chce mieć wolność
On nie chce umrzeć jak uwięziony ptak
Usiadłszy jakby pogodził się z losem
Wiedząc że nie przekroczy tej żelaznej twierdzy
On wie że na tej wyspie umrze
Że jest ona dla niego wyspą śmierci.