Na górze płonie mały płomyk
Na dole żarzy się nie raz
A to w mym sercu moja mamo
Coś ściska mnie jak jakiś głaz
Jak cichy szelest leśnych drzew
Niezapomnianych naszych ludzkich wrażeń
Jak spadające płatki kwiatów
Naszych smutków radości i marzeń
I nie wiem jak mam to wyrazić
Na cały świat miasta i wioski
Jak mam pokazać swoje uczucie
Za wszystkie prace trudy i troski
W gwieździstym polu iskrzących gwiazd
Jest gdzieś tam miejsce na niebie
Tam gdzie tak mocno odbija się blask
Ten płomyk świeci dla Ciebie.
robi, co może i tego się nie da ukryć.