zbiec w bezkresne

Yaro

płaczę razem z deszczem
wiersz na szybie nieba więcej
uciec lecz nie mam dokąd 
rozpoznawalne wszystkie skrytki 

 

ląd zbyt ciasny by pochować kartki
widzą mnie na GPS nici z ucieczki 
włóczę się po mieście a miasto we mnie
buduje nowe betonowe chodniki 

 

ucieczką pożywka jak stres
głębi szuka we w środku 
dziwnych ciekawych miejsc 
by zniszczyć strawić i 

 

dlatego zostaje by głębiej zapuścić
korzenie szczęściu podać dłoń 
by pisać mniej więcej

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 16 lutego 2019
anonim