drzwi obrotowe (wiersz)
Jacek JacoM Michalski
ona go prosi
zgwałć mnie raz jeszcze
chce wiedzieć jak bardzo
ślepota oszczędza nadmiarów
czuję twoja czerń zrzucaną na podłogę
kto jest zepsuty
ona w nim jak on w niej
pocałunek na do widzenia
nuda gra na perkusji
ściany za grube na szum
jeśli się sprzedasz jesteś produktem
zrobionym przez nikogo
recyklingiem pustki
złudzenia to najdroższa waluta
dla każdego nędzarza
co ma złotego cielca
kreska do kreski
nie ma gwoździa na krzyż
lustra falują
oni plecami do siebie
po trzeciej stronie szkła
niczego sobie
3 głosy
przysłano:
23 lutego 2019
(historia)
przysłał
Jacek JacoM Michalski –
23 lutego 2019, 13:10
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się