Koniec

Aesar

Nie było huku ,ni dźwięku trąb
Nie przyszedł w chwale On
Nimbem świętości otoczony
Nikt został osądzony

Nie było czterach jeźdźców
Końca ostatecznego piewców
Nie ukazał się smok
Który wieczny zaprowadziłby mrok

Był jeden oślepiający błysk
Następnie długo nic
Aż nadszedł mróz
Wbijający się w ciało jak nóż

Później cicha noc,
nieprzenikniony zapanował mrok
Bez światła gwiazd
Które świeciły wtedy ostatni raz

Leżą wszyscy, źli i dobrzy
Prawi i sprawcy zbrodni
Cicho, pierwszy raz i ostatni
Obok siebie wszyscy ubodzy i bogaci

I oto nadszedł koniec ostateczny
Bez odwołania , nie powstanie nikt z popiołów,
żaden ptak nie zaskrzeczy
Koniec życia, koniec mozołów .
Aesar
Aesar
Wiersz · 6 stycznia 2002
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    !!!
    Fajny wierszyk a 2 ostatnie strofy super!!!

    · Zgłoś · 20 lat
  • mona
    A mi się końcówka nie podobała. Czytam sobie, czytam i nagle.... Łup! heh... poprawiłabym tą końcówkę...

    · Zgłoś · 20 lat