Literatura

klezmerzy (wiersz)

abc

wędruję dźwiękiem świętych instrumentów,

wydęte chmury dęte usta w trąbce słońce.

w bębenku dźwięczy dzwonkiem, metalowym

talerzem, struną widnokręgu orszak charyt.

 

radość kwitnąca i jasność co przytupuje,

tańcząc w dolinie otuliny tej wierzchowej.

przaśny chleb i oliwę do kosza, a polewkę

do garnuszka, mijając terebinty pękate dęby.

 

popijać z gąsiorka kropelek dżdżu drobinkę,

tworząc wklęsłą tęczę w leśnym prześwicie.

młócąc na klepisku zboże, co szeleszczące

w skocznych skrzypcach, szarych myszkach.

 

diwy wydobyć aksamitne dźwięki kontrabasu,

w klarnecie basowym przywołać niemodne nuty.

czarnych żuczków muzy, które na poziomkowej

łące wić wianki mają lub będą niegdysiejsze.

 

rowerem typu ukraina odpłyną wniebowzięte,

w jasne chmury leśne dróżki, w miłość.

 


wyśmienity 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Arian
Arian 8 marca 2019, 10:22
jarmarczna paplanina
Mithril
Mithril 8 marca 2019, 15:31
...to se ne vrati
Konrad Koper 9 marca 2019, 20:49
Bardzo plastyczny, bez zastrzeżeń !!
przysłano: 8 marca 2019 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca