nieprzyjemnie

Yaro

wyganiają ze speluny 
na zimno aż boli 
nie ściskasz kasy nie pijesz
odjazd następny proszę 

 

latarnie sterują mną
jak samolot ląduję
nocny one liter czarna pepsi
w parku w nocy nie ma pał 
alkohol miłość dance 

 

nie jest zbyt późno 
trwa noc 
zachwiany opieram dłonie o ścianę 
odcedzam ziemniaki
dobrze już 
w środku brzucha czuję luz 
wypełnić płynem zapobiec odwodnieniu 

 

latarnie sterują mną
jak samolot ląduję
nocny one liter czarna pepsi
w parku w nocy nie ma pał 
alkohol miłość dance 

 

skontaktowany z własnym mózgiem 
oddalam się od rzeczywistych zdarzeń 
czasem umieram zawsze

przed śmiercią piszę rap

 

latarnie  sterują mną
jak samolot ląduję
nocny one liter czarna pepsi
w parku w nocy nie ma pał 
alkohol miłość dance

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 9 marca 2019
anonim