~ MELANCHOLIE ZNAD RZEKI KWAI
Kolejny znowu rok serialu… zakończy nieliryczny wyścig
Leniwie minie północ… myśli ściszyć pozwoli
Palm liście wiatr ugłaszcze… w smutkach latarń półcieni
Przed snem stary kalendarz… z szelestem cyfrę zmieni
Na liście bez daty i adresu…
W butelce melancholii
Z mostu w nurt Kwai spadniesz… smutku kamieniem
W dżunglę gwiazd spłyniesz… wzrok oswoisz zamgleniem
Pozostaniesz raną otwartą… poprzez wszechświat dryfując
Barwy znaczeń zapomnisz… niepamięci dziękując
W liście w butelce melancholii…
W ciemno'ść wysłanym…
A może wieszczych szeptów… zadrżysz baśniowym głosem ?
Zbudzisz magią ciemności… marzenia nagie i bose
By kolibrem sfrunęły… najciszej koić tęsknoty
Zapisać w duszy obraz jej… piórem szczerozłotym
I jak list odpłynąć w butelce…
Nurtem rzeki Kwai
Mariażem anioła z demonem… do przeszłości powrócisz
Nie cofniesz w nie twym niebie… kroku przed smolnym błotem
Osaczony blaskiem i mrokiem… znów jej do snu zanucisz
I jak nigdy przedtem… i jak już nigdy potem…
Wiersz wkołysany w tęsknotę…
Napiszesz swej pani w Chang Mai
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………………………………… Chang Mai ~ 23 grudnia '12 z tomików » REMINISCENCJE Z POD'RÓŻY «