Lądowanie

Konrad Koper

Gdy zbliżałem się do planety „Wyśnionych Marzeń”,

myślałem, że jest ona zwyczajna.

- Widok zasłaniały chmury i mgła.

                            *

Przy lądowaniu towarzyszył wstrząs.

Nieśmiało wyszedłem ze skafandra.

                          *

W mojej biblioteczce nie ma mapy planety.

- Będę odkrywcą !

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 28 marca 2019
anonim