bogactwo smakiem w ustach
czasem mdli
lecz wymiotować nie mam czym
a jeśli tak to szkoda
człowiek posiada tyle
ile może udźwignąć
uważam że bogacz ma tyle
na ile potrafi wyrzeźbić bliźniego
człowieka który sprzeda się za parę stów
on kupuje pracę nie narzeka
iskry skrzą aż dymi
mizerna płaca tłumaczona kryzysem
za ścianami domu wie że się opłaca
wszyscy litujcie się nad bogaczami
jak to im źle jak niedobrze
prosisz o podwyżkę
odpyskowuje mówiąc że świnia się prosi
świat obrzydliwi ludzie przy korycie
wybrani mają złoto diamenty
po co mi świecidełka
bez nich życie dobre
ułożone w całość
dobrze śpię zjem
okryję ciało gołe
wystarczy ciepło Słońce
nocą srebrzy rosa światłem Księżyca
miłość między nami
dzieci rosną
problemy minimalizuję rozwiązuję
nie boje się o majątki
bo nic po nich miłe słowo o nas
wystarczy by nie zapomnieć
ukochać Matkę Ziemię
nie wyrywając jej serca