,,… jestem burzą wszechmocną !”
Leopold Staff
Rośliny, oceanem spokoju
Pracowite niezmiernie
W komórkach syntezy cukru
Wolne od uczucia buntu
Zasiew przypadku
Trwa na swoim miejscu
I pnie się ku słońcu
Korzeniami krusząc skały
Zwierzęta pełne niepokoju
Giną w chaosie ruchu
W stadzie, samotne
Zdane na zmysł wyczulony
Polują, kiedy muszą
W biegu życia za pokarmem
Dopada stadium padliny
Człowiek, zazdrości wszystkim
Zazdrości roślinom, zwierzętom
Niekiedy zazdrości górom
Zabiega o więcej niż może
Komediant, często przebieraniec
Niby na szczycie ewolucji
A jednak na marginesie przyrody
Najgorsze ciosy odbiera
Od drapieżników swojego rodzaju
Dla tytułów roi szlachetną genealogię
Od stwórcy do kosmosu
https://www.youtube.com/watch?v=HzdjMLKKdgk