STACJA WOODSTOCK

Arian

 

 

Do zatraty gnojeni szałem biczowania.

Niewdzięczne chłystki, zakała rodzaju ludzkiego.

Bliżej małpy niż boga jakiegoś, podobieństwo. 

Wybujałe żądzami na piętnastej stacji drogi zbawienia.                                                                                                               

Ich mózgi, ciała,  dla niewoli, ochoczo, poddańcze.

Stoją w błocie, tak odurzeni, jeden przy drugim,

Jakby świnie czekały na kolej w rzeźni.

Słabsi od kalek krzyżują Jezusa nieprawościami.

Osłupiali od łomotu, który kruszy wolę.

Wsłuchane w tępy młot, biedne istoty.

 

Tym gorsza nędza człowieka, gdy dobrowolnie,

Przybywa na spęd do głupiego zatracenia.

I bardziej złamany niż zwierzę zamknięte w klatce.

 

 

Arian
Arian
Wiersz · 31 marca 2019
anonim