Szare eminencje zachwytu

Adam Balema

Jakże się cieszę,
że jesteś niebem i kalejdoskopem,
że masz tyle sztucznych gwiazd,
że tak świecisz w monstrancji jasności,
gdy podnieść twoje wydrążone
pół-globu
dokoła oczu,
pod powietrze.
Jakżeś nieprzecedzona w bogactwie,
łyżko durszlakowa!

Piec też jest piękny:
ma kafle i szpary,
może być siwy,
srebrny,
szary – aż senny…
a szczególnie kiedy
tasuje błyski
albo gdy zachodzi
i całym rytmem swych niedoskonałości
w dzwonach palonych
polano biało
wpływa w żywioły
obleczeń monumentalnych.


 
Adam Balema
Adam Balema
Wiersz · 2 kwietnia 2019
anonim
  • Konrad Koper
    Bardzo obrazowe metafory.

    · Zgłoś · 5 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Makaroooooon
    He he głupi wiersz. Alem zgłodniał

    · Zgłoś · 5 lat
  • slavic player
    To, że Białoszewski pisał w taki sposób w swoim czasie, to coś niesamowitego. Prawdopodobnie natchnął samego Karpowicza, który kontynuował jego zanurzanie się w język.

    · Zgłoś · 5 lat
  • Yaro
    ciekawy wiersz .pozdro...

    · Zgłoś · 5 lat
  • marzena
    Doskonałość detali, słów o drobiazgach i uwielbienie prostych rzeczy.

    · Zgłoś · 4 lata
  • Jacek JacoM Michalski
    to jest po prostu klasyka polskiej poezji, tyle

    · Zgłoś · 4 lata
  • panjakub
    Piękny wiersz. Klasyka!

    · Zgłoś · 4 lata
  • DemonJJ 102
    Słaby wiersz bo muszę to na lekcji omawiać. Pozdrawiam rudego

    · Zgłoś · 9 miesięcy
Usunięto 2 komentarze