słowa
dwa
pogarda
nienawiść
i dywan kolcami utkany
wyścieli pola i salony wypełni
cierniami
zostawi blizny
i nowe otwiera rany
pamiętasz
było
wraca
musi
wichury i grzmoty i lecą wióry zadziornej
głupoty
przyprawy ostre i czarne
i gęsty deser ciemnoty
i niejedna łza
przemoczy
kto zatrzyma i berłem postuka
myśli i oko przewróci
od zawsze za rogiem na straży
czeka
kosa i pani kostucha
czy - tylko ona
iskry i żar przemocy
zadusi
" to zależy - kto gdzie siedzi tron i sala berłem drży
czy mysz szara pędem goni
zbiera kłosy i piecze przaśny chleb "
to już pisałam w swoich wierszach