garb bez imienia (wiersz)
Yaro
jestem
lekko garbaty
to nie przeszkadza
by zawiązać sandały
sypię dwie garście
cukru do herbaty
a dzban mam dziurawy
nikt nie poda kromki
nie wiele mi potrzeba
trochę zieleni błękitu nieba
zapachu chleba
czasami pełnego brzucha
kilka kropli na pragnienie
włóczę się po miejskich osiedlach
pies bez imienia
przysłano:
9 kwietnia 2019
(historia)
przysłał
Yaro –
9 kwietnia 2019, 21:42
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się