Literatura

garb bez imienia (wiersz)

Yaro

jestem

lekko garbaty
to nie przeszkadza

by zawiązać sandały


sypię dwie garście

cukru do herbaty
a dzban mam dziurawy


nikt nie poda kromki  
nie wiele mi potrzeba 
trochę zieleni błękitu nieba

zapachu chleba


czasami pełnego brzucha
kilka kropli na pragnienie


włóczę się po miejskich osiedlach
 pies bez imienia

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 9 kwietnia 2019 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca