marnie to widzę

Yaro

weź się w garść 
bez zbędnego zaniedbania 
w dłoni ściśnij garść ziemi

 

z niej zrodzeni 
jak drzewa trawy 
wszystko co lata
skacze ucieka

 

zapomnieć  gniew

wszystko co złe 

 

nie mów że ktoś zgromadził wiele
będzie miał więcej 
przyda się nie zepsuje się

 

pisze wiersze za darmo 
bo kto by za nie zapłacił 

 

wskazówki się kręcą 
po tarczy
zegar stary na wieży 
ktoś go nakręca 
bym z tobą pędził 
od dzwona do dzwona 

 

uciekają latka dzieci rosną 
cała twarz w zmarszczkach 
mam to w tyle idę szukam 
wyczekuję przed drogą 
dokąd zmierzam nie wiem 

 

coś się zaczyna dziwnie 
wyczuwam palec nosem 
widzę wiele niedobrego 
złe u szczytu rośnie 
nabiera barw naciąga

 

wyczekuje słów nadziei 
lepszym być pokazać 
prawdziwą twarz starca 

 

w głowie karnawał myśli 
bombarduję duszę by wyjść
na zdrową stronę dobrze mi

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 17 kwietnia 2019
anonim