Kot i pies, czyli ścieżki polne

Piotr Pietrzak

Leopoldowi Staffowi,
 
 
Lwie, przystąpiłeś do walki ze smokiem,
Opancerzonym w dekadenckie żądze,
Ziejącym zapalczywie blichtru ogniem,
Z umysłem najbardziej niecnym wśród stworzeń.
 
Przygotowałeś się biegle, rzetelnie,
Gdy jako kowal-artysta w pracowni
Wykułeś żelazem z tytanu serce,
Mając wolę mocy, największą z broni.
 
Wtem bitwa wzeszła jak krwawe słońce,
Wzbiła tumany zastałego kurzu
Epoki uciekającej od bólu...
 
To Ty podjąłeś potyczkę ze smokiem,
Ochoczym duchem nie cherlawą pięścią,
Ale czyś wyręczył świętego Jerzego?
 
II
 
Pole bitwy odsłoniło pyrrusowe zwycięstwo,
Lwie, pozostałeś już jedynie jako niedobitek,
Twe heroiczne poczynania skończyły się klęską,
Straciłeś życie...
 
Poranione cielsko włożono do wierzbowej trumny,
Po prędce zatrzaśnięto niechybnej matni deko,
Nędzny, niewidzialny strumień pogrzebowej kolumny,
Odbija niemoc...
 
Przyroda przywdziała cykliczny kir żegnając króla,
Liście niegdyś pełne nadziei, wśród niebieskich braci
Zżółkły, by zwiędnąć niczym dusza pogrążona w bólach,
Męce rozpaczy...
 
Złożno twoje ciało w wykutym przez ciebie grobie,
Sny o potędze rozwiał mącący spóźniony czas,
Lecz pozostwił ostatnią alternatywę Tobie,
By odsunąć głaz?
 
III
 
Narodziłeś się na nowo,
Jak miał to zrobić Nikodem,
Wraz z Kwiatkami oraz wiosną,
Odmieniłeś płaczu wodę,
 
Znalazłeś jej źródło-Słowo,
Wspólnie ze świętym Franciszkiem,
Znalazłeś kulawą dobroć,
Wspólnie ze swojskim człowiekiem,
 
Wreszcie odnalazłeś Boga,
Nie odległego z Gniewu dnia,
Lecz stojącego w progach,
Rozniącego łzy w każdą z ran,
 
Odszukałeś także siebie,
Innych rysy spadły z czoła, 
Oblicze jakoby dziecięce,
Pokonałeś w sobie smoka.

 

Piotr Pietrzak
Piotr Pietrzak
Wiersz · 22 kwietnia 2019
anonim