Bum, bum, bum
To nie słowa kochana, to werble
wzywają mnie na wojnę
o nadprzejrzystość snów.
No to bum:
dopóki wodą jestem
spokojnie kochana, spokojnie,
nie zmyję ciebie z ust.
Bum.
Bum.
Wiosna wybuchła.Kwiaty więdną
z nadmiaru ciepłych słów.
Bum!
Czyjeś serce pękło...