~ MILCZĄCA SCENA
Po ciemnej stronie nieba
wysychają chmury deszczem brzemienne
nie posiądą ziemi
o świcie na przekór zmierzchowi
zmumifikuje je noc
w ciemnościach tlących się jeszcze kadzideł
kominów klątwy czasu
Po ciemnej stronie nieba
ktoś pali brudnopisy
kontempluje zwoje wierszy niedokończonych
ktoś życie swoje zaklina
jak torturowany, bezdomny sierota
jestestwo swe przeklina
miota się… w mgłach
Po ciemnej stronie nieba
ktoś nie chce być tylko bytem
spirytualnym podmiotu podmiotem
zachłyśniętym egzaltacją chwili
w bezczasie grozy
poza schizofreniczną interakcją poezji
z realizmem prozy
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Toruń ~ 3O kwietnia '19
R.W.